Dalej wesoło, niech popłynie gromki śpiew.
Dnia 31.07 rano nieustraszona ekipa harcerzy i harcerek wyruszyła pociągiem do miejsca obozowania. Na stacji Tworóg Brynek zjawili się o 21:22. Na miejscu gdzie stać miał nasz obóz czekała już na grupa, która wstępnie przygotowywała teren, m.in. zbudowali piec. Tak zaczął się obóz III Szczepu Harcerskiego „Słowianie” ZHR im. Zawiszy Czarnego w Świnoujściu.
Przez kolejne 22 dni działo się wiele. Budowanie obozu, wędrówki do Sierot przez Amerykę jak i Tarnowskich Gór (100tu już bez Ameryki), Koniczynki odwiedziły zamek jak i cmentarz żydowski. Oprócz tego turniej słowiański, który odbywa się co roku na obozie: czyli rzut żerdką, przeciąganie liny, wykop szyszki i najważniejsze – turniej rycerski, podczas którego rycerze na swoich koniach walczą o uznanie białogłów. Po turnieju, tradycyjnie, odbył się Festiwal Słowian, gdzie każdy zastęp mógł się sprawdzić pod względem artystycznym, śpiewając utwory takie jak: Siekiery czy piosenkę autorską „O Tomaszu, który chciał grać na trąbce”. Podczas Festiwalu zwrócił uwagę publiczności skecz o połach od namiotu.
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda.
Były też wjazdy do Krakowa: na Wawelu oglądaliśmy grobowce królów. W zachwyt wprowadził nas biały grobowiec królowej Jadwigi. Odwiedziliśmy kryptę pod Wieżą Srebrnych Dzwonów gdzie pochowany jest: Piłsudski i Para Prezydencka. Oddaliśmy hołd głowom państwa, Naczelnikowi Państwa i prezydentowi IIIRP. Dalej Kościół Mariacki, ołtarz Wita Stwosza, Sukiennice, Brama Floriańska, Barbakan, Pomnik Grunwaldzki.
Do Muzeum obozu koncentracyjnego Auschwitz Birkenau i: złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą pomordowanych harcerzy i harcerek, zwiedzanie poszczególnych bloków [cela o. Kolbe] baraki w Brzezince, ruiny krematoriów, Kopalnia Wujek, wieża spadochronowa w Katowicach i Kraków, pozwoliły nam poznawać historię Polski i Harcerstwa. Były jednak kroplą wody w morzu potrzeb, młodego harcerza, każdego z nas. Musimy wiedzieć, pamiętać, by ocalić te wszystkie miejsca od zapomnienia.
W dąbrowym gęstym listowiu, błyska zielona skra.
Informacje zdobyte podczas wyścigu zastępów do zabytkowej kopalni srebra w Tarnowskich Górach oraz przepłynięcie łodzią jednego z chodników uzmysłowiły nam realia pracy gorków (100czyli górników, którzy wydobywają srebro).
15 sierpnia czekał nas uroczysty apel i odświętna gawęda z okazji święta Wojska Polskiego i Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (100potocznie zwane Matki Boskiej Zielnej).
Co wieczór kończyliśmy dużym ogniskiem całości, albo małymi ogniskami drużyn, gdzie poznawaliśmy poszczególne dzieje polskich harcerzy. Nie obyło się bez opowieści o pierwszych polskich Skautach, Szarych Szeregach, Odznace „Czuwaj” zamiast krzyża, czerwonych chustach, podziałach i zjednoczeniach.
Przyjdzie rozstań czas, na na na…
Na koniec całonocna Watra (100obrzędowe ognisko) podsumowanie obozu, podczas której wybraliśmy nazwę obozu, jedliśmy, śpiewaliśmy , pląsaliśmy i … spaliśmy. 😛
Dodać trzeba, że fabuła nawiązywała do stuletniej historii harcerstwa, po której codziennie podróżowaliśmy w czasie. Dzięki temu w większym, lub mniejszym stopniu poznaliśmy każdą z dziesięciu dekad historii harcerstwa. Z tej okazji nazwa obozu, jaką wybraliśmy to: Wehikuł Czasu. Do zobaczenia za rok. Czuwaj!
Views: 17