W dniach 14. – 19. sierpnia odbył się biwak Rady Szczepu – radoszczepówki.

Planowana trasa Kielce -> Puławy -> Majdanek -> Warszawa została pokonana bez większych ran [pomijając to, że Warszawe widzieliśmy jedynie przez okno pociągu Tongue out]. Przybyło nam wiedzy, odznak na mundurze :), chęci do spania i wrażeń.

 

We wtorek, 14. sierpnia, rozpoczął się biwak rady szczepu – tzw. “radoszczepówka”. O 19.40 zebraliśmy się pod promem w składzie: dh Przemek, dh Marcin, Karol, Paxio, Arek, Radek, Agata, Patrycja J., Michał, Wafel i Paula. Pociąg, którym jechaliśmy, miał zawieźć nas do Kielc, na szczęście wwszystko odbyło się zgodnie z planem. W Goleniowie dosiadła się do nas Marta Mużyło z 82, a w Stargardzie tajemniczy [phmMichał Borun . 😛 Rano dotarliśmy z ‘lekkim’ opóźnieniem do Kielc, gdzie czekała na nas Julia. Cool

Przetransportowaliśmy się na miejsce zlotu, gdzie zosataliśmy przywitani przez Pchełę 😛 i dostaliśmy identyfikatory gościa zlotu. Poraziła nas ilość skautów, harecrzy i gości. Masa ludzi z różnych krajów i zakątków Polski… Pogoda była aż za piękna [po dniu łażenia miało się dosyć słońca…].

Na początku ‘zaatakowaliśmy’ podobóz naszej chorągwi, tę część dla świnoujskiego hufca, gdzie zostawiliśmy plecaki i zjedliśmy obiad. Potem wyrusziliśmy zwiedzać inne gniazda, czekaliśmy do 15.00, by odwiedzić gniazdo WIelkopolskie i naszych przyjaciół z Krotoszyna, którzy akurat w środę mieli dzień chorągwi. Zanim jednak tam się udaliśmy, zwiedzaliśmy stoiska składnic, m.in. 4 żywiołów, gdzie zostawiliśmy trochę kasy [koszulki, plecaki, książki, naklejki…]. 😛 Bardzo podobała nam się wystawa mundurów od początku harcerstwa do dnia dzisiejszego.

23 DSH jak zwykle popisała się tym, co umieją najlepiej – namioty, postawione na drzewach wyglądały świetnie, a most, zawieszony między dwoma budowlami, robił wrażenie.

Po zwiedzaniu trochę odpoczęliśmy na podobozie naszego hufca i pojechaliśmy na dworzec [dzięki uprzejmości kierowcy, który nas podwiózł]. Na dworcu spotkaliśmy się z dh Rafałem ze Szczepu Sosnowej Szyszki, a pożegnaliśmy z Julią i dh Marcinem, którzy musieli wracać. Embarassed
Po dojechaniu do Puław, rozlokowalśmy się w przyczepie, jak zwykle coś popsuliśmy. 😛 Zmęczeni, szybko zasnęliśmy. W czwartek udaliśmy się na basen [odkryty Laughing], a potem ‘w miasto’, żeby trochę pozwiedzać. 😉 Na basenie schłodziliśmy się i umyliśmy [trzydzieści pięć stopni w cieniu daje popalić…].

 

Puławy okazały się naprawdę ładnym i ciekawym miastem, było co zwiedzać. Bardzo spodobała nam się siedziba Czarnoryskich, kościół i schody [w końcu nie wiem, czy hiszpańskie czy portugalskie…] ‘dla grzeszników’. 😛

 

 

Druh Przemek umilał nam czas historyjkami i legendami, zapewne każdy trochę z tego zwiedzania zapamięta.

 

Gdy wróciliśmy, do późnej nocy oglądaliśmy filmy, m.in. “Lot nad kukułczym gniazdem”. W efekcie nikt nie spał tam, gdzie powinien… Wink

 

 

Na piątek zaplanowaliśmy wyjazd do Majdanka, w celu obejrzenia obozu koncentracyjnego. Spędziliśmy tam parę godzin, dużo się dowiedzieliśmy z tablic pod zdjęciami i rzeczami z obozu. Wyjazd najbardziej podobał się Waflowi, którzy pod koniec ‘wizyty’ w obozie złożył przyrzeczenie harcerskie. Wink

 

 

Wieczorem czekała nas odprawa, a potem znowu filmy. W sobotę rano jak zwykle mieliśmy ogólnoradoszczepówkowego zgona, mimo że wsaliśmy późno.

Do piętnastej oglądaliśmy film, który źle wpłynął na Michała [piosenka o Nowej Hucie, robotnicy i te sprawy + MałJy = katastrofa…], a potem udaliśmy się na basen. Niestety, choć nadal było cieplutko, woda w basenie była trochę zimnawa… W ramach obiadokolacji udaliśmy się na pizzę.

Na dworzec dotarliśmy na czas, dzięki Bogu, podróż także minęła spokojnie. Innocent Nie było żądnych planowanych tłoków z Warszawy, dziewczyny zaliczały zadania z próby, Wafel je przepisywał, chłopacy spali lub słuchali mp3. W Stargardzie pożegnaliśmy się z Arkiem.

Jak po każdym biwaku, zgon i zmęczenie widać było od nas na kilometr. Przypuszczam, że większość biwakowiczów poszła w kimę zaraz po powrocie do domu, czyli jakieś półtorej godziny temu. Laughing

Ogółem biwak nam się podobał – było luźniej niż na zwykłym biwaku, mamy dosyć pomidorów, a obiady made by Karol były po prostu mniaaam!, a pływanie w spodniach i koszulce przestało być dziwne. Wink

Visits: 8

Zastanów się, do czego potrzebna ci pionierka. Czy do tego, że bez pionierki nie ma puszczaństwa, a zatem nie ma harcerstwa? Otóż można sobie wyobrazić harcerstwo bez puszczaństwa, a obóz bez pionierki, bo są to jedne z elementów harcerskiej metody wychowania, wcale nie najważniejsze. Czy do tego, aby się potem chwalić, zyskać splendor mistrzów i aby niosła się sława głoszona słowami „ale extra obóz widziałem”?

Istotą pionierki jest samodzielne zagospodarowanie obozu, wykonanie wszelkich niezbędnych urządzeń z tego, co jest pod ręką. Własnoręcznie, bez zaciężnej pomocy, weteranów i innych „leśnych dziadków”. Tylko taka praca ma sens wychowawczy. Ideałem jest postawienie obozu „na gołej ziemi”. Czym słabsza drużyna tym więcej trzeba przygotować przed jej przyjazdem. Kwaterka w zasadzie powinna jedynie zadbać o zapewnienie żerdzi.

Image

 

 

Dobra robota
Pionierka to czas pracy. Dobrej harcerskiej pracy. Musi więc być wykonana starannie, solidnie i estetycznie. Zakres prac musi odpowiadać możliwościom naszych harcerzy. Wykonujemy urządzenia prowizoryczne, a więc szybko, sprawnie, tyle tylko, ile jest nam niezbędne. Obóz to siedziba tymczasowa – naszym celem nie jest budownictwo. Z tych względów pionierka powinna trwać 1/11 obozu. W praktyce 2-2,5 dnia. Jeśli trwa dłużej oznacza, że budujecie rzeczy zbędne (100bardziej na pokaz) i ponad siły waszych harcerzy. Przeciętny nastoletni harcerz już po 2 dniach harówki ma dość. Nie dajcie ponieść się własnym ambicjom i zachciankom. Harcerze na obóz przyjechali po radości i przygodę, a nie na obóz pracy. Dobry drużynowy rozumie, że nie ogrom budowli świadczy o poziomie i wartości obozu. Nie to przyniesie wielkość jego drużynie.

Planowanie, rytm
Aby urządzanie obozowiska poszło nam sprawnie wszystkie prace należy jeszcze przed wyjazdem starannie zaplanować, zaprojektować poszczególne urządzenia, oszacować czas i siły potrzebne do ich wykonania. Dobry plan to połowa sukcesu.
Koniecznie trzeba w to zaangażować cała drużynę –  w końcu będzie to nasza wspólna leśna osada.

Często czas budowy obozu wyodrębnia się niejako z jego programowej części. To błąd. To taki sam dzień obozowy jak każdy inny. Musi się nim znaleźć czas na chwile poobiedniego odpoczynku, mycie, wreszcie ognisko. W kręgu przy ogniu drużyna powinna się spotykać każdego dnia – po to, by podsumować przeżyte chwile, wymienić się spostrzeżeniami, podzielić troskami i radościami, wysłuchać gawędy wodza.

Porządek to podstawa
Prawidłowe wykonanie urządzeń obozowych ułatwi utrzymanie porządku i czystości. Zasłane równo prycze, ubrania nienaganne ułożone w kostkę, równo stojące na stojaku buty nie tylko będą ładnie wyglądały, ale też pomogą wytworzyć atmosferę karności i wewnętrznego ładu. Chłopcy nie mają zazwyczaj nawyków sprzątania po sobie, odkładania i składania na miejsce ubrań. W domu łóżko ścieli mama, a jak trzeba to i zbiera ubrania z podłogi. Nauczcie ich dbania o swoje otocznie. Kto potrafi zadbać o siebie, poradzi sobie też i ze swoim wnętrzem. Zapewniam was, że nic też tak nie przekona rodziców do wartości harcerstwa i nie zbuduje waszego w ich oczach autorytetu, jak porządek wokół ich pociech. Będą pełni uznania, że poradziliście sobie z tym, o co oni w domu walczą. Wewnętrzne cechy, jakie kształtujecie w harcerzach nie są tak szybko zauważalne.

Image

Nie muszę wspominać, że nienaganny porządek musi panować w komendzie – przykład własny to podstawa! To nie jest jakieś miejsce eksterytorialne i żadne prace programowe nie usprawiedliwiają kadry. Drużynowy odbija się w swoje drużynie jak w lustrze – zawyrokował kiedyś stary generał.

Chłopakom na początek należy wpoić kilka zasad: odkładaj na miejsce ubranie, składaj je od razu – nie odkładaj tego na później, popraw po sobie prycz zawsze gdy z niej wstajesz, składaj ubrania w kostkę. Pokażcie, jak to się robi, jak ściele prawidłowo posłanie, składa odzież. Prawidłowo wykonane meble namiotowe będą sprzyjać porządkowi. Dlatego prycz musi być pod wymiar materaca, a pólka w rozmiarach ubrania złożonego w kostkę.

Image

Półki na ubrania

  • Regały na ubrania powinny stać oddzielnie, tworzyć osobny mebel. Do ubrań powinien być łatwy dostęp.
  • Buduj je na szerokość ubrania złożonego w kostkę (100ok. 25×25 cm). Za szerokie lub za wąskie będą sprzyjać bałaganowi.
  • Długość powinna odpowiadać szerokości ubrania złożonego w kostkę pomnożoną prze ilość uczestników (10025cm x osoby). Ew. zróbcie dwie oddzielne.
  • Rzeczy drobne (100slipy, skarpety) trzymaj w torbie (100np. worek od śpiwora). Łatwiej je utrzymać razem.
  • Na plecaki przeznacz osobny stojak.
  • Na regał z ubraniami wystarczą cienkie żerdki. Konstrukcja powinna być „lekka”. Mebel służy do składowania ubrań, a nie jako zapora przeciwczołgowa.
  • Ręczniki niech znajdą swoje miejsce na stałe na suszarni. Mokre rzeczy wprowadzają niezdrową wilgoć.

Image Image

Prycz

  • Rozmiary pryczy (100szerokość i długość) wyznaczają wymiary materaca (10070 x 190 cm).
  • Dolna prycz powinna znajdować się na wysokości ok. 35 cm (100pod kolano)
  • Górna prycz nie wyżej niż 1,2 m
  • Do każdej pryczy powinien być swobodny dostęp przynajmniej z dwu boków (100koniecznie z dłuższego)
  • Najekoniemiczniejsze jest ustawianie prycz „w podkowe” (100pod połami namiotu)

Image

Kilka luźnych porad

  • Podstawą są sprawne narzędzia pracy. Jeśli nie potrafisz naostrzyć i oprawić siekiery tak, aby nie spadała przez 10 dni, to naucz się albo oddaj to w ręce fachowca, nawet za opłatą.
  • Pomaluj narzędzia jaskrawymi kolorami, aby łatwiej było je dostrzec.
  • Naucz chłopaków odkładania narzędzi na miejsce nie tylko po skończonym dniu pracy, ale też po każdej czynności – to też jest wychowanie gospodarcze.
  • Rozdziel sprzęt między zastępy. Niech oznakują go swoim logiem i przechowują we własnej skrzyni. Z praktyki wynika, że najbardziej zadbany jest sprzęt będący własnością konkretnej osoby. „Państwowy” jest zazwyczaj zaniedbywany i gubiony.
  • Wyznacz plac do cięcia i zaciosywania żerdzi, abyś potem nie zbierał wiórów po całym obozie. Na ziemi warto też położyć starą płachtę – ułatwia zbieranie wiórów.
  • Zrób przed obozem ćwiczenia dla żółtodziobów, wykonajcie modelową prycz i półkę, naucz wbijać gwoździe, robić zaciosy, ociosywać żerdzie. To ci zaprocentuje na pionierce
  • Staraj się budować urządzenia stawiane – są szybsze w budowie, dodatkowo nie niszczysz podłoża. Gdy musisz już coś uziemić raczej wbijaj. Wkopywanie zajmuje za dużo czasu. Produkuje pył.
  • Obóz rozstaw w kręgu, bo sprzyja to poczuciu jedności. Aby krąg był równy, ustaw w jego środku „sołtysa” (100proporzec, laskę skautową, tyczkę). Przy rozbijaniu namiotów bacz, aby „sołtys” i maszty były w jednej linii, a pierwsze maszty namiotów były od sołtysa w tej samej odległości. Utrzymuj (100w miarę możliwości) jednakowe odległości między namiotami.
  • Odciągi boczne od namiotów powinny być przytwierdzone w jednej linii,
  • Pamiętaj o drogowskazach do obozu. Sanepid i tak was znajdzie (100znają miejsca obozowe od lat) za to pożądani goście będą mieli problem. Drogowskaz to wasza wizytówka – wykonaj go starannie, puszczańsko, niemal jak totem.

    Image

  • Najważniejsze w wykonanej robocie jest to, aby: nogi stały w pionie, żerdzie były starannie przycięte i ładnie osękowane, konstrukcja proporcjonalna, wyplot równy i sztywny.
  • Używaj kartki i ołówka. Narysuj projekt, wytłumacz co i jak ma być zrobione i dopiero bierzcie się do pracy.
  • Używaj najpierw mózgu potem rąk,
  • Przypomnij sobie ,po co ludzie wymyślili miarę zwijaną, kątomierz, poziomnice i po co harcerz ma znać wymiary swojego ciała, nosić sznurek w kieszeni.
  • Wystrzegaj się „kurników”. Budowa ich zajmuje dużo czasu i pochłania dużo materiału. Są niefunkcjonalne. Zazwyczaj powstają tylko po to, aby się pokazać. Lepsze wrażenia na przybyszach zrobisz nienagannym porządkiem (100ubrania ułożone w kostkę, wszystko ma swoje miejsce) oraz zdobnictwem – oryginalny totem będzie świadczył o waszym kunszcie wyczucia ducha lasu. Jeśli musisz się wyżyć w budownictwie – lepiej siły i środki wykorzystać w urządzeniach ogólnego przeznaczenia – np. wieży ciśnień, natryskach, kuchni.

    Image

  • Nie prowadź żadnych spóźnionych prac po zmroku. W nikłym świetle latarki łatwiej tylko o wypadek. Jeśli już trzeba coś nadgonić, wstańcie następnego dnia wcześniej. Staraj się jednak tak planować ,by plan prac nie był napięty – zaplanuj przerwy, rezerwę czasową.
  • Urządzenia komendy muszą być proste i szybkie do wykonania. Pamiętaj, że jako drużynowy musisz doglądać prac w obozie. Pomóc, czy choćby tylko podpowiedzieć słabszym.
  • Staraj się w kręgu rady podzielić zadania miedzy zastępy podług ich sił. Podziel prace na etapy, wcześniejsze ich wykonanie nagradzaj.
  • Zbudujcie suszarnię zadaszoną (100w osobnym namiocie) niekoniecznie poza kręgiem. Nic tak nie szpeci obozowiska jak wystawa porozwieszanych między drzewami kolorowych ręczników i gaci.
  • Jesteśmy gośćmi w lesie. Staraj się wtopić w jego otoczenie, a nie narzucaj mu cywilizacyjnej sztuczności.
  • Zostaw las takim, jakim go zastałeś. Staraj się, jak najmniej w nim zmieniać – unikaj wkopywania, wycinania.
  • Notuj, jak najwięcej w książce pracy obozu. Za rok będziesz bogatszy o te doświadczenia. Stosuj przysłowie chińczyków – „papier pamięta – głowa nie.”

Visits: 834

Pozdrowienia od wrocławskiego krasnala-harcerza 😉

Stoi niedaleko Komendy Chorągwi Dolnośląskiej przy ul. Nowej 6 😉

Harcerze odmienią zapyziałe podwórka

W dzisiejszym wydaniu Dziennika Polskiego ukazał się duży artykuł o akcji renowacji Krakowskich podwórek. Poniżej jego oryginalna treść:

Od 25 do 28 sierpnia będzie trwał w Krakowie Jubileuszowy Zlot Stulecia Harcerstwa, którego głównym organizatorem jest Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej.

Trwałym śladem po zlocie mają być kolorowe auta i lokomotywy – elementy zabawowe, które harcerze zamontują na zaniedbanych podwórkach.

Przeczytaj dalszą cześć wpisu »

Visits: 4

15 lipca 1410 roku na polach Grunwaldu starły się dwie największe armie średniowiecznej Europy:  polsko-litewska (100środkowo-europejska) i  zakonu krzyżackiego (100zachodnio-europejska). Po trwającej niemal pół doby bitwie zwyciężyło rycerstwo polsko-litewskie. Wśród nich nasz Patron Zawisza Czarny.

Dziś wielu zadaje sobie pytanie, czy jest sens wracać do wydarzeń sprzed 600 lat? Nie mam najmniejszej wątpliwości, że naszym narodowym obowiązkiem jest zachować pamięć tego wielkiego zwycięstwa, w wyniku którego Polska stała się silnym i  niezależnym państwem europejskim.

Historia narodu jest jak klepsydra –  wysypują się z niej, niczym ziarenka piasku, dni naszej współczesności. Polskie rycerstwo spod Grunwaldu, z   wielkim strategiem i  politykiem, królem Władysławem Jagiełłą na czele, niewątpliwie są najszlachetniejszymi, najbardziej trwałymi ziarnami naszej historycznej tożsamości.

 

Gra – Zdobądź Malbork

Visits: 3

Wpłaty można dokonać na konto szczepu:9ad3ed8172b68929ff6700ba15aed941

PKO BP S.A.

 

nr 94 1020 1026 0000 1102 0475 2384

 

dopisek (100za co) z imieniem i nazwiskiem dziecka (100druzyna).

Na to konto wpłacamy:

  • za składki zuchowe, harcerskie, wędrownicze, starszoharcerskie i instruktorskie
  • za zimowsko

Oczywiście jeżeli jest możliwość by harcerze sami zarobili na swoje wyjazdy prosimy o kontakt

Wykaz obozów szczepu

Wykaz zimowisk szczepu

Visits: 11