1 Dzień

W piątek rano wyjechaliśmy na zimowisko. Weszliśmy w pierwszy pociąg i razem z przesiadkami, dojechaliśmy do Poznania. W Poznaniu mogliśmy pobyć w galerii, i kupić sobie, pamiątki, gadżety itd. Z Poznania podjechaliśmy do Krotoszyna – czyli pierwszy cel podróży gdzie nocujemy. Do Krotoszyna dojechaliśmy późno, ale dojechaliśmy! Nocowaliśmy w świetlico-harcóce, która została nam udostępniona przez hm. Krzysztofa Maniste „Many”.

Opisywała: druhna Milena Jagielska

 

2 Dzien

Następny dzień zaczęliśmy apelem, po czym wyruszyliśmy do leśniczówki w Krotoszynie. W leśniczówce głównie odbywały się kursy przyszłych zastępowych i przybocznych – choć oczywiście nie tylko w leśniczówce. Wieczorem w leśniczówce mieliśmy zajęcia także z hm. Krzysztofem – Honorowym Członkiem z Krotoszyna, były to zajęcia z puszczaństwa. Druh, w przeszłości prowadził drużynę wędrowniczą, która miała obrzędowość bardzo podobną do naszej, aczkolwiek trochę lepszą. Opowiedział nam o obozach, ogólnie całej obrzędowości, pionerce i wszystko o co tylko zapytaliśmy. W nocy mieliśmy warty przy piecu kaflowym, co sprawiło że mamy nowe umiejętności!

Opisywała: Druhna Milena Jagielska

 

3 Dzień

Następnego dnia po południu wróciliśmy do świetlico-harcówki. Wieczorem poszliśmy na basen. Pływaliśmy, zjeżdżaliśmy z zjeżdżalni po prostu dobrze się bawiliśmy. 🙂 Po powrocie z basenu zaczęliśmy się pakować ponieważ na następny dzień wyruszamy na następną podróż! Tak minęły nam calutkie 3 dni 😀

Opisywała: Druhna Milena Jagielska

 

4 dzień

W poniedziałek wstaliśmy o 4.³⁰ posprzatalismy leśniczówke i ruszyliśmy na dworzec mało co nie spóźniliśmy się na pociąg. Pociagiem pojechaliśmy do Krakowa gdzie zwiedzaliśmy słynny wawel po drodze 4 razy wracaliśmy się w te i we te bo ktoś nas źle poprowadził. Potem poszliśmy na poszliśmy na wystawę starych monet w Banku. No i na koniec obkupilismy się w galeri Krakowskiej i pojechaliśmy dalej.

Opisywała: Druhna Kasia Janota

 

5-6-7 dzień

Pierwszą noc spędziliśm w harcówce Obwodu Tarzańskiego ZHR, skąd po psznym obiadku. Zainstalowaliśmy się w Schronisku na Kościelisku. Tam dalej szkolenie zastępowych i przybocznych ale też wyjście na Aqua Park Zakopane, do groty solnej, wejście piesze na Gubałówke, jazda kolejką górską. Pszyne obiady w szkole którą ukończył Andrzej Małkowski – nikt głodny nie wyszedł. Był też czas na środę popielcową w kościele Papieskim na Kościelisku, zaś apelach tradycjne szyski zamieniły się w kulki śnieżki – Słowianie wiedzą o co chodzi. Udalliśmy się też na grób Olgi i Andrzeja Małkowskich gdzie w drużynach odbyły się nadania obrzędowe. Oj działo się działo 🙂

 

Views: 87