XXXI. Zimowisko Szczepu

 

W te ferie oprócz spotkań na harcerskich zbiórkach w Świnoujściu, nasze środowisko, tradycyjnie już, miało również wyjazd na zimowisko dla miłośników mniej aktywnego wypoczynku. Pierwszy tydzień ferii wyruszyliśmy do Stanicy Buczyna znajdującej się w okolicy Krotoszyna.

Wielu z nas zna już to miejsce z kilkudniowych wypadów, na których nikt nigdy się nudzi. Tym razem spędziliśmy tam okrągły tydzień by spędzić czas, aby choć parę dni z dala od cywilizacji, gdzie zasięg sieci komórkowych i internet tylko czasami „zawiewało” z lasu. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Brak „kontaktu ze światem” sprzyjał większemu skupieniu podczas codziennych zajęć harcerskich. Rytm dnia wyznaczały posiłki, apele i wieczorne spotkania przy kominku, co z pewnością pozwoliło większości z nas wypocząć oraz zatrzymać się na chwilę, wpatrując się w naturę wokół.

Taka atmosfera sprzyjała długim rozmowom i realizacji zadań, służącym zarówno rozwojowi duchowemu, fizycznemu, ale też zacieśnianiu więzi między nami. Nie było to trudne, ponieważ przebywaliśmy ze sobą w mniejszych grupach zwanych drużynami.

Opis zajec

. Calutki tydzień przeleciał szybko jak z bicza strzelił na zabawach integracyjnych, piciu kawy i herbaty mierzonej w hektolitrach, leżeniu plackiem na kocach oraz prostych domowych obowiązkach. Niejeden kabaret mógłby nam pozazdrościć takiej jakości dowcipów, opowiadanych wszędzie: w kuchni, w pokoju kominkowym, na zielonej trawce czy nawet na boisku do siatkówki! Miejmy nadzieję, że więzi zacieśnione na tym wyjeździe oraz wartości duchowe wyniesione ze Stanicy Buczyna, dadzą nam siłę przy przeciwstawianiu się przeciwnościom w nowym roku akademickim i nikt już nie zada pytania, czym zajmują się współcześni filozofowie 😉

Views: 39

Facebook Comments

Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.